PORTUGALIA
W marcu udałem się do Portugalii. Zanim jednak wylądowałem w Lizbonie, zatrzymałem się na kilka dni w przynależącej do tego kraju wyspie Maderze. Wyspa nazywana czesto krainą wiecznej wiosny, ponieważ ze względu na swój łagodny klimat przez cały rok jest atrakcyjna dla turystów. Madera słynie m.in. z najwyższego klifu Europy liczącego 580 m wysokości, naturalnych basenów powstałych z lawy wypełnionych morską wodą, kolejki liniowej z której można podziwiać miasto Funchal, a także z charakterystycznych domków zwanych palheiros, wielkim grzechem było by nie wspomnieć o najsłynniejszym piłkarzu pochodzącym z tej wyspy – Cristiano Ronaldo. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich atrakcji tej przepięknej wyspy, trzeba ja po prostu odwiedzić samemu i gorąco do tego zachęcam.
Lot na trasie Nowy Jork - Gatwick pokonałem linią lotniczą British Airways, a drugą cześć Gatwick - Funchal niskokosztownym easyJet. Pozwoliło mi to zaoszczędzić kilka stówek, nie strasznym był fakt że czas oczekiwania na lotnisku w Wielkiej Brytanii wynosił 7 godzin.
Szczęśliwie i bez opóźnień wylądowałem w godzinach wieczornych na lotnisku Cristiano Ronaldo, które oddalone jest od centrum Funchal około 16 kilometrów.
Funchal to stolica Madery i jednocześnie największe miasto na wyspie oraz szóste co do wielkości miasto w Portugalii. Miasto jest pięknie położone, wśród górzystych terenów skąd rozpościerają się piękne widoki na panoramę miasta, zatokę, port i promenadę. Ulice miasta mają nachylnie nawet 30- 40 stopni, co sprawia że piesze wycieczki są bardzo wyczerpujące, a przejazdy autobusami czy taksówkami stają się przygodą. Stolica Madery ma kilka ciekawych miejsc które udało mi się zobaczyć.
Następnego dnia wcześnie rano zaraz po śniadaniu byłem umówiony z kierowcą, moim zamiarem było zobaczyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie:
Kościół Nossa Senhora na wzgórzu Monte - Kościół w Monte, Igreja do Monte lub Kościół Nossa Senhora na wzgórzu Monte poświęcony jest Matce Bożej – Nossa Senhora do Monte, patronce Madery. To tutaj, u zarania historii kolonizacji, od 1470 roku gromadzili się mieszkańcy wyspy na modlitwę. Początkowo w małej pustelni, a następnie w kościele, który wzniesiono na miejscu pustelni. Kościół konsekrowano w 1747 roku, a w kolejnym roku uległ całkowitemu zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi, pozostały tylko ściany boczne. Odbudowany dominuje dziś nad budynkami stolicy Madery, Funchal. Śnieżnobiały kościół jest najliczniej odwiedzanym obiektem sakralnym na wyspie. W głównej kaplicy znajduje się figurka Najświętszej Marii Panny, kaplica boczna to kaplica Przenajświętszego Sakramentu oraz kaplica z grobowcem Karola I Habsburga – cesarza Austrii. Ostatniego z rodu Habsburgów rządzącego Świętym Cesarstwem Rzymskim, który zmarł tutaj na wygnaniu w 1922 roku. Cesarz został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w 2004 roku i był to ostatni błogosławiony, którego Jan Paweł II wyniósł na ołtarze.
Rua de Santa Maria - “Sztuka Otwartych Drzwi” Rua de Santa Maria to jedna z najstarszych i najbardziej kolorowych ulic w Funchal. Sztuka przedstawiona na drzwiach na Rua de Santa Maria jest jedną z atrakcji które koniecznie trzeba zobaczyć w Funchal.
Wąska ulica, której początki sięgają 1430 r. jako drogi prowadzącej do kościoła, stała się ostatnio jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych miasta.
Pico do Arieiro - skoro już jestem w górach (chociaż na Maderze trudno akurat o niegórzyste tereny), to może by tak wspiąć się na jakiś wyższy szczyt ? Okazuje się, że szczyty są łatwo osiągalne, że nawet nie trzeba się wspinać. Na trzeci najwyższy szczyt Madery – Pico do Arieiro (1818 m. n. p. m.) możemy wjechać samochodem. Dosłownie! Droga prowadzi niemalże na sam szczyt, jedynie ostatnie kilka metrów trzeba wejść.
Cabo Girão - atrakcję polecam osobom, które nie mają lęku wysokości. Cabo Girão to jeden z najwyższych klifów morskich w Europie, który w najwyższym punkcie osiąga wysokość 589 m n.p.m. Kilka lat temu nad urwiskiem zamontowano najwyższy w Europie „skywalk”, przeźroczysty podest zdecydowanie nie nadający się dla osób o słabych nerwach. Cabo Girão to popularny punkt widokowy, który szczególnie robi wrażenie przy pięknej pogodzie.
Santana - czyli trójkątne domki. Chatki w miasteczku są typowe dla zabudowy północno-wschodniej części Madery. Domki w Santana wznoszono z kamieni i drewna. Budynki miały bardzo prostą konstrukcję – zwykle na parterze była jedna izba oraz mała kuchnia, na piętrze zaś drugie pomieszczenie, które stanowiło sypialnię lub strych. Toaleta a czasem również kuchnia znajdowały się na zewnątrz. Charakterystyczny biały kolor miał odbijać światło słoneczne, dzięki czemu we wnętrzu chatki było znacznie chłodniej niż na zewnątrz. Z kolei stromy, sięgający niemal ziemi, kryty strzechą dach, miał chronić przed wiatrami, które lubią hulać na Maderze zimą. Uroku domkom dodają kolorowe drzwi i okiennice oraz charakterystyczne niebieskie pasy okalające okna.
Przylądek Św. Wawrzyńca - Najdalej wysunięta na wschód część Madery, to jeden z podstawowych punktów programu podziwiania uroków wyspy. Świetnie przygotowany szlak, fantastyczne widoki, zaciszne miejsca do plażowania i kąpieli w oceanie – to wszystko powoduje, że każdy zwiedzający to miejsce odczuwa ogromny zachwyt. Wędrując szlakiem do końcowego punktu widokowego czasami nie wiadomo było w którą stronę patrzeć. Silnie wiejący w niektórych miejscach wiatr dodawał smaku całej wyprawie. Kolorowe skały nie pozwalały oderwać od siebie oczu, coś fantastycznego.
Câmara de Lobos - malownicza wioska położona nad wodami Atlantyku, 7 km od Funchal. Swoją popularność zdobyła w 1950 roku po wizycie Winstona Churchilla który przesiadywał całymi dniami na balkonie malując obrazy. Miejsce jest zachowane do dzisiaj, widnieje tam tablica upamiętniająca te wydarzenie.
Udało się, nie spodziewałem się że to wszystko uda mi się zobaczyć w jeden dzień.
Nazajutrz też czekał mnie ciężki dzień, sami sie przekonajcie...
Następnego dnia rano zanim opuściłem miasto w pogoni za swoim cieniem zatrzymałem się w wyjątkowym miejscu...
Popiersie marszałka Pilsudskiego - Pomnik upamiętniający pobyt marszałka na wyspie od 22 grudnia 1930 do 22 marca 1931 roku, był to zarazem najdłuższy pobyt Pilsudskiego poza granicami Polski.
Ilheus da Janela - skalista plaża we wschodniej części wyspy. Nie było by nic w niej dziwnego gdyby nie figurka Matki Boskiej Fatimskiej umieszczonej w skale. Turyści którzy przyjeżdżają tutaj zostawiają kamienie w skałach prosząc o łaski.
Porto da Cruz - Miejscowość położona na północno – wschodnim wybrzeżu Madery. Plaża tutaj charakteryzuje się czarnym, wulkanicznym piaskiem. Aby przybliżyć to miejsce turystom zbudowano kompleks basenów. Poza nimi zrobiono deptak, gdzie można się opalać, usiąść w restauracji, pospacerować.
Porto Moniz - kompleks większych i mniejszych basenów z wodą wpadającą tu wraz z oceanicznymi falami, raj dla dorosłych jak i dzieci którzy lubią przesiadywać całymi dniami w wodzie. Bilet wstępu kosztuje 1,50 euro. Turyści z całego świata przyjeżdżają tu po to, by zobaczyć to miejsce.
Powrót do Funchal, po drodze jeszcze krótki postój w miejscowości Sao Vicente.
Ostatnim punktem na wyspie była kolejka linowa z góry Monte do centrum miasta Funchal. Najczęściej ludzie rozpoczynają tą podróż z dołu kierując się w górę, a następnie zjeżdżają saniami w dół, ja na przekór wszystkim zrobiłem odwrotnie.
Jestem zadowolony z siebie że udało mi się zobaczyć najważniejsze atrakcje wyspy w 48 godzin.
Nazajutrz taksówką na lotnisko i samolot do Lizbony, lot bardzo ekscytujący ponieważ po raz pierwszy będę leciał liniami TAP.









































LIZBONA
Przed przylotem do Lizbony zarezerwowałem apartament bardzo blisko windy Santa Justa, same centrum, lepszego miejsca nie mógłbym sobie wymarzyć, miałem wszędzie blisko dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Wiem, wiem... Lizbona to piękne miasto ale przyznam się że najbardziej w pamięci z tej wyprawy pozostaną mi tramwaje, może dlatego że jako małe dziecko chciałem zostać motorniczym.
Żółte, stare tramwaje to jeden z najbardziej charakterystycznych walorów tego miasta. Jedna z obowiązkowych pozycji na liście dla każdego turysty, to właśnie przejażdżka żółtym tramwajem linii 28 lub 12, która dostarcza nie lada emocji, gdy tramwaj niemal dotyka murów i ścian pnąc się powoli stromymi uliczkami położonej na wzgórzach Lizbony.





Rozpoczynam zwiedzanie...
Praça do Comércio - Kiedyś w tym miejscu znajdował się portugalski pałac królewski, ale został on doszczętnie zniszczony w trzęsieniu ziemi w 1755 roku. Chodząc po Lizbonie często będziemy sobie przypominać o tym tragicznym wydarzeniu, ponieważ znacząco wpłynęło ono na całe miasto. Na środku Praça do Comércio jest pomnik króla Józefa I, właśnie za jego czasów trzęsienie miało miejsce.
Wieża Belém - pt. Torre de Belém – jest położona w pobliżu Klasztoru Hieronimitów w dzielnicy Santa Maria de Belém w. Choć współcześnie stanowi jedną z największych turystycznych atrakcji stolicy Portugalii, przed wiekami była jedną z ważniejszych militarnych budowli u brzegu uchodzącej do oceanu rzeki o nazwie Tag. Stanowi symbol potęgi szesnastowiecznego królestwa i świadectwo kulturalnego dziedzictwa okresu manuelińskiego.





Klasztor Hieronimitów - potężny kompleks sakralny położony w lizbońskiej dzielnicy Santa Maria de Belém.
Budowę kompleksu rozpoczął swoim edyktem król Manuel I już w 1496 roku. Jednym z głównych powodów, dla których monarcha zdecydował się na tak wielką inwestycję była chęć wzniesienia godnego władcy panteonu. Za drugorzędną kwestię uznaje się najprawdopodobniej potrzebę dziękczynienia za udane zamorskie wyprawy Vasco da Gamy, które utwierdziły Portugalię jako przedstawiciela talassokracji, znajdziemy tu m. in. grób Vasco da Gamy.



Pomnik Odkrywców - 50 metrowy monument, kształtem przypominający karawelę, na którą wspięli się, prowadzeni przez Henryka Żeglarza, bohaterowie (i jedna bohaterka) Portugalii. Konstrukcja ta, początkowo prowizoryczna, została wzniesiona w 1940 z okazji Wielkiej Wystawy Świata Portugalskiego, wydarzenia organizowanego przez portugalskiego dyktatora António Salazara na cześć Estado Novo. Na szczycie Pomnika Odkrywców znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać piękny widok na całe Belém, ujście Tagu do Oceanu oraz ogromną mozaikę wyobrażającą różę wiatrów, mapę świata i drogi, którymi Portugalczycy wyprawiali się na swoje wyprawy.



Portas do Sol - najsłynniejszy (i najsłoneczniejszy) punkt widokowy w Lizbonie. Jego lokalizacja jest bardzo łatwa do znalezienia, dzięki czemu i dojazd w to miejsce nie stanowi żadnego problemu. Spacerując po Alfamie czyli najstarszej części Lizbony na pewno trafimy na Miradouro dąs Portas do Sol.
Katedra Se - Wzniesiona w XII wieku na cześć pozbycia się Maurów z Portugalii, stanowi kolejny wycieczkowy must-see każdego turysty przemierzającego Lizbonę. Katedra Najświętszej Maryi Panny, po portugalsku nazywana Sé de Lisboa, jest najstarszą świątynią na terenie stolicy Portugalii oraz spośród wszystkich kościołów archidiecezji lizbońskiej. Została wybudowana w koncepcji stylu romańskiego, jednak liczne trzęsienia ziemi, a także inne klęski żywiołowe sprawiły, że była wielokrotnie restaurowana i współcześnie uchodzi za nagromadzenie licznych wizji artystycznych późniejszych epok.




Kościół świętego Antoniego - świątynia poświęcona świętemu Antoniemu z Lizbony, który znany jest na całym świecie, jako św. Antonii z Padwy. Zgodnie z tradycją, kościół św. Antoniego został zbudowany na miejscu, gdzie święty urodził w roku 1195. Święty Antonii tak naprawdę nazywał się Fernando de Bulhões, a w roku 1220, podczas studiów w mieście Coimbra, wstąpił do zakonu franciszkanów, przyjmując imię Antonio.



Kościół Dominikanów - czyli igreja de São Domingos, to kościół wyjątkowy sam w sobie. Śmiało mogę napisać, że wielu z Was jeszcze takiego kościoła nie widziało - dlaczego ? Kościół Dominiaków jest to częściowo spalony kościół, w którym normalnie odbywają się msze święte, a który można również zwiedzać. Jeślibyśmy miałbym wybrać kilka najciekawszych kościołów do zwiedzania w całej Lizbonie, to zdecydowanie kościół Dominikanów w Baixy by się znalazł w tym zestawieniu na pierwszym miejscu. W kościele znajduje się połowa chusty Hiacinty Marto, której jako dziecko używała podczas objawień w Fatimie w 13 maja 1917.



Winda Santa Justa - Dla lizbończyków stanowi tylko jeden ze środków transportu, dla turystów ogromną atrakcję. Ta neogotycka winda zwana jest także Elevador do Carmo. Spośród lizbońskich wind (Elevador Lavra, Bica i Gloria), Elevador Santa Justa to jedyna, poruszająca się w pionie. Winda znajduje się w żelaznej 32 metrowej wieży ozdobionej delikatnym, bogatym ornamentem. Elegancka winda posiada dwie drewniane kabiny, z których każda może zabrać 25 osób. Początkowo winda była zasilana parowo, jednak od 1907 roku całkowicie ją zelektryfikowano.



FATIMA
Oczywiście będąc w Lizbonie nie można zapomnieć o Fatimie. Podróż autobusem do tego wyjątkowego miejsca na świecie zajmuje około 1,5 godziny. Pierwszy autobus wyjeżdża z dworca autobusowego już o godzinie 7 rano, bilet kosztuje 11 euro w jedną stronę. Zdecydowałem się kupić bilet na godzinę 10 rano a powrotny na 5 po południu. Miałem wystarczająco czasu aby zwiedzić całe sanktuarium oraz domy rodzinne Franciszka i Hiacynty oraz Łucji.
Kaplica objawień – Zbudowano ją na prośbę Matki Bożej Różańcowej w miejscu, w którym objawiła się przed stu laty bł. Franciszkowi i Hiacyncie Marto oraz Łucji Dos Santos. Niewielkiego dębu, nad którym dzieci widziały w tym miejscu Jasną Panią, już nie ma. Pierwsi pielgrzymi rozebrali go, gałązka po gałązce. Obecnie, dokładnie w tym miejscu znajduje się kolumna z figurą Matki Bożej Fatimskiej. W jej koronie ozdobionej 313 perłami oraz 2679 szlachetnymi kamieniami w 1989 r. umieszczono kulę, która 13 maja 1981 r. podczas zamachu w Rzymie przeszyła ciało Jana Pawła II. Papież podarował ją sanktuarium fatimskiemu.


Bazylika Matki Bożej Różańcowej - właściwie znajduje się w dawnej wiosce Cova da Iria. To zbudowana z miejscowego kamienia wapiennego, w stylu neobarokowym świątynia z wysoką na 65 m wieżą. W niszy, nad głównym wejściem do bazyliki umieszczono figurę Matki Bożej Fatimskiej wyrzeźbioną według wskazówek s. Łucji Dos Santos.


Miejsca pochówku Dzieci Fatimskich – należą do najchętniej odwiedzanych miejsc w bazylice Matki Bożej Różańcowej. To tam pielgrzymi zwykle kierują swoje pierwsze kroki. W kaplicy po lewej stronie głównego ołtarza spoczywają: bł. Hiacynta (zm. 20 lutego 1920 r.) oraz s. Łucja (zm. 13 lutego 2005 r.; jej ciało przeniesiono do bazyliki fatimskiej 19 lutego 2006 r.). Natomiast w kaplicy po prawej – od 13 marca 1952 r. spoczywają doczesne szczątki bł. Franciszka (zm. 4 kwietnia 1919 r.). Rzeźby przedstawiające Hiacyntę i Franciszka poświęcił w dniu ich beatyfikacji papież Jan Paweł II.
Bazylika Trójcy Przenajświętszej - znajdująca się naprzeciw bazyliki Matki Bożej Różańcowej to najprawdopodobniej czwarty pod względem wielkości kościół na świecie. Świątynię zbudowano w latach 2004-2007 w odpowiedzi na zapotrzebowanie ogromnego ruchu pielgrzymkowego.
Domy Franciszka, Hiacynty oraz Łucji – znajdują się w Aljustrel w odległości 200 m od siebie (ok. 2 km od sanktuarium fatimskiego). Właśnie tu, we własnych domach, urodzili się Franciszek, Hiacynta i Łucja. W głębi ogrodu przy domu należącym do rodziny Łucji znajduje się studnia zwana Arneiro – miejsce drugiego objawienia Anioła w lecie 1916 r. Tu także Hiacynta miała wizję Ojca Świętego, który płakał i modlił się na kolanach w wielkim domu. W domu Łucji odbyły się pierwsze przesłuchania dzieci po objawieniach. W przydomowym ogrodzie rosną jeszcze drzewa figowe, w których cieniu mali pasterze bawili się i chronili przed nachodzącymi ich ciekawskimi lub pielgrzymami. Obecnie, o tym co się zdarzyło przypominają rzeźby Anioła i pastuszków autorstwa Marii Irene Vilar.









W drodze powrotnej na lotnisko doszło do nieprzyjemnej sytuacji, taksówkarz po wcześniej umówionej kwocie w momencie przyjazdu na lotnisko zaśpiewał sobie cenę wyższą o prawie 50%. Doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań, w sumie walizka wylądowała w hukiem na asfalnie przez terminalem.