top of page

WEEKEND NA FLORYDZIE

W samym wyjeździe nie było by nic dziwnego, gdyby nie próba oszukania mnie przez hotel w którym zrobiłem rezerwację. Weekendowy wyjazd do Miami połączyłem z krótką wizytą na Key West.

Najlepszym sposobem dostania się na Florida Keys jest wypożyczenie auta. Radzę zrobić to przed podróżą albowiem możemy się spotkać z faktem że nie nie dostaniemy żadnego samochodu, najczęstszą tego przyczyną jest ich brak. Auta na lotniskach w FLL, czy MIA rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.

Key West oddalony jest około 160 mil od Miami, przeliczając na kilometry będzie to jakieś 258 kilometrów, czyli mniej więcej 4 godziny jazdy, warto zwracać uwagę na znaki drogowe mówiące o dozwolonej szybkości ponieważ policja tylko poluje na piratów drogowych. Sam pobyt na Key West wspominam rewelacyjnie, chociaż jakość drinków które serwowane są w barach pozostawiają naprawdę wiele do życzenia.

Cały mój pobyt na Key West trwał zaledwie kilkanaście godzin. Udało mi się zobaczyć najważniejsze atrakcje turystyczne, takie jak: najbardziej na południe wysunięty punkt Stanów Zjednoczonych, latarnie morską, sześciopalczaste koty Hemingwaya, bazę lotnictwa morskiego, pomnik pielęgniarki i marynarza, muzeum wraków, pastelowo pomalowane XIX wieczne domki, oraz przepiękną tropikalną roślinność

keywest.jpg
IMG_2985.JPG
IMG_2924.PNG
IMG_3054.jpg

Ze względu na wysokie opłaty parkingowe w centrum Miami zdecydowałem się oddać samochód na lotnisku MIA i taksówką udałem się do hotelu gdzie czekała na mnie nie miła niespodzianka.

Podczas ostatniej wizyty moich znajomych na Florydzie zostali oni oszukani przez hotel poprzez dodanie do ich rachunku tzw. ukrytych kosztów, oraz podwójnej opłaty za parking. Robiąc check-in w hotelu miałem włączona czerwoną lampkę że i może mnie to spotkać. BINGO, nie myliłem się !!! Oczywistym jest że trzeba okazać kartę płatniczą przy zamaldowaniu się i też tak uczyniłem, zdziwiłem się jednak przy wymeldowywaniu kiedy dostałem końcowy rachunek. Pracownicy hotelu chodziło tylko o to abym go podpisał a w nim; opłata za śniadanie, opłata za parking, napiwek dla pokojówki... a co to, zapytałem. (...) Śniadanie było wliczone w pokój, samochodu nie miałem a i nie było żadnej mowy o napiwkach przy zameldowaniu. Bardzo ciężko było przekonać recepcjonistkę że ich opłaty są nieuczciwe, i po gorącej wymianie zdań z managerem hotelu w/w opłaty zostały anulowane.

Rada dla wszystkich - czytajcie wszystko z dokładnością zanim coś podpiszecie i pamiętajcie że hotel nie ma prawa w żadnym wypadku użyć waszego depozytu na ich widzimisię. Najgorsze jest ze praktyki takie oferują turystom hotele które szczycą się wysoką renomą... człowiek uczy się całe życie !

bottom of page